Od pierwszej wizyty u lekarza czyli rutynowej kontrolu na zasadzie potwierdzenia ciazy do kolejnej , minal miesiac . W owym czasie czekalam na publiczne ubezpieczenie , ktore przyznaja kobiecie w ciazy . Program ten obowiazuje cala ciaze i 3 miesiace po porodzie . Jest to naprawde duzy komfort , cale 9 miesiecy wizyt u lekarza ( prywatnych) USG i wszytskie badania konieczne podczas ciazy pokrywa owe ubezpieczenie .
Nie spodziewalam sie jednak iz juz na drugiej wizycie dowiem sie o czyms co zupelnie rozburzy moja rownowage psychiczna - a to takie wazne jak sie nosi w sobie dziecko....
Lekarz podczas badania USG dopatrzyl sie na moim lewym jajniku guza wielkosci okolo 10 cm - zamarlam , zamiast patrzec w ekran urzadzenia na ktorym widnialo bicie serca dziecka , ja zupelnie zamarlam . Pierwsza diagnoza to teratoma potocznie potworniak http://pl.wikipedia.org/wiki/Potworniak- juz sama nazwa pwodowala wzrost cisnienia. Oczywiscie to nie byla diagnoza 100 %-towa .
Na kolejne badanie musialam udac sie do szpitala , i tak od lekarza do lekarza , od specjalisty do secjalisty , przeszlam w sumie 6 USG w tym cos czego se strasnie obawialam - rezonans magnetyczny ,w przeciagu kilku tygodni . Po wizycie u amerykanskiego lekarza ginekologa, w sumie mojgo drugiego lekarza prowadzacego, pierwszym jest polak - diagnoza sie potwierdzila :( . Informacja , ktora mnie dobila byla wiesc o tym iz konieczna jest operacja ,to byl jakis 15-16 tydzien . Lekarz wyznaczyl termin miedzy 17 a 20 tygodniem . Ponoc to najlepszy czas na operacje bez mniejszego ryzyka straty dziecka. Oczywiscie zanim decyzja zostala podjeta musial skonsultowc sie z onkologiem a ten stwierdzil ze guz sie nie powieksza wiec jak narazie to zostawiamy i owy delikfent zostanie usuniety po porodzie, lepiej nie ryzykowac utrata malenstwoa-stwierdzil.... I znowu lekarz lekarzowi nie rowny ....
Teraz wyobrazcie sobie co przezylam przez ten czas??
Nieprzespane noce , przeplakane dni . Swiadomosc ze moge stracic dziecko mnie przerastala . I po co bylo tyle nerwow , czemu tutejsi lekarze tak panikuja ?? No tak niby , musza Cie poinformowac o najgorszym , ale dlaczego tak odrazu ?? Bez upewnienia??
Druga sprawa , moim planem byl wylot do Polski i urodzenie tam dziecka , wiedzialam ze nie moge ,musze tu kontynuowac ciaze i teraz kolejny problem : Jak o tym powiedziec mamie , ktora czeka z utesknieniem i nie bierze takiej opcji pod uwage ??.......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz